+48 22 584 85 00 office@arc.com.pl

86% Polaków wierzy w globalne ocieplenie, a 76% obawia się jego skutków. Badani są zdania, że do globalnego ocieplenia przyczyniły się zarówno naturalne zmiany klimatyczne jak i działania człowieka. Skutkiem globalnego ocieplenia najczęściej zauważanym przez Polaków jest występowanie większej ilości ekstremalnych zjawisk pogodowych i ich następstw, takich jak powodzie czy pożary (72%). Polacy dostrzegają też wyższe temperatury i długotrwałe susze – wynika z badania ARC Rynek i Opinia zrealizowanego pod patronatem merytorycznym Go Responsible.

Niemal wszyscy Polacy (94%) w wieku od 18 do 65 lat spotkali się z terminem globalnego ocieplenia i zdecydowania większość wierzy, że jest ono faktem. Połowa badanych obarcza odpowiedzialnością za obecny stan rzeczy naturę oraz działania człowieka. Co trzeci respondent jest zdania, że to ludzie są odpowiedzialni za globalne ocieplenie. W tej grupie większy odsetek stanowią mężczyźni (39%) niż kobiety (28%), jak również mieszkańcy największych miast (42%).

76% Polaków obawia się skutków globalnego ocieplenia, przy czym niespełna 1/3 bardzo się ich obawia. Znacznie rzadziej skutków globalnego ocieplenia obawiają się mężczyźni (26% nie obawia się) niż kobiety (11% nie obawia się).

Patrząc na grupy wiekowe najwyższy odsetek osób, które nie obawiają się globalnego ocieplenia jest w grupie 25-34 lata, najniższy zaś w najmłodszej badanej grupie 18-24.

To, czego Polacy najbardziej obawiają się w kontekście globalnego ocieplenia to: ekstremalne zjawiska pogodowe i ich konsekwencje, jak również wyższe temperatury i długotrwałe susze.

Polacy są zdania, że najczęstszymi przyczynami globalnego ocieplenia są: rozwój przemysłu oraz produkcja energii z węgla. Tylko co piąty uważa, że znaczenie ma hodowla zwierząt.

Istnieją tutaj pewne różnice w zależności od grup wiekowych – produkcja energii z węgla znacznie częściej wskazywana jest przez osoby z najmłodszej badanej grupy wiekowej 18-26 (62%), natomiast hodowla zwierząt – przez osoby z najstarszej badanej grupy 45-65 lat (23%). Nadmierna konsumpcja, czyli czynnik, na który mamy indywidualny wpływ jest dużo częściej wskazywana przez osoby z najstarszej badanej grupy wiekowej (44%) niż z najmłodszej (37%).

Świadomość wpływu nadmiernej konsumpcji na klimat rośnie też wraz z wykształceniem respondentów, podobnie jak świadomość wpływu hodowli zwierząt.

54% badanych Polaków jest zdania, że winnym globalnego ocieplenia jest węgiel i produkcja energii z tego surowca. Jak respondenci podchodzą do wydobycia węgla w Polsce?

Na pytanie, czy Polska powinna zrezygnować z wydobywania węgla i dążyć do uruchomienia jak największej liczby źródeł energii odnawialnej czy jednak nie, 59% osób odpowiedziało, że tak, powinna zrezygnować (25% – zdecydowanie tak, 34% – raczej tak). Tylko 23% badanych jest przeciwko rezygnacji z wydobycia węgla, a niemal co piaty (18%) nie ma na ten temat zdania.

Największymi zwolennikami rezygnacji z wydobycia węgla i dążenia do uruchomienia jak największej liczby źródeł energii odnawialnej są osoby z najmłodszej i najstarszej badanej grupy wiekowej.

Polska jest w ścisłej czołówce emitentów CO2 w Unii Europejskiej, dlatego to, co będzie się działo w kwestii emisji gazów cieplarniach w Polsce ma przełożenie globalne. Wyniki naszego badania pokazują, że Polacy mają świadomość globalnego ocieplenia i są za tym, by polska konsumpcja, gospodarka, przestawiała się na tryb ograniczenia emisji. Niebagatelną rolę dla budowaniu świadomości Polaków, jeżeli chodzi o globalne ocieplenie odgrywają niecodzienne, ale często pojawiające ostatnio się ekstremalne zjawiska pogodowe – gradobicia, trąby powietrzne. I te namacalne argumenty w największym stopniu trafiają do społeczeństwa, bo dotyczą nas bezpośrednio. Obok zniszczonego mienia – domu czy samochodu – trudno przejść obojętnie. Zjawiska takie są też bardzo nagłaśniane w mediach. Pozytywne w wynikach naszego badania jest to, że jest zaczyna panować powszechna akceptacja dla zmian prowadzących nas ku gospodarce niskoemisyjnej. Natomiast percepcja źródeł szkodliwych emisji nie do końca odzwierciedla realne ich znaczenie. Polacy skupiają się przykładowo na energetyce, zupełnie pomijając znaczenie hodowli zwierząt; która odpowiada wg różnych szacunków za 14 do 22% całkowitej emisji gazów cieplarniach – głównie metanu. Wegetarianizm jest często traktowany jako moda, zachcianka, wyraz dbałości o własne zdrowie, a nie o planetę. Ponadto, w wynikach widać, że respondenci w niewielkim stopniu dostrzegają wpływ swoich decyzji dotyczących np. wyboru dostawcy energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych czy ograniczenia konsumpcji na zmiany klimatyczne. Jeżeli decydujemy się na jakieś rozwiązania energii bezemisyjnej – np. fotowoltaikę – to dlatego, że jest to finansowo opłacalne – komentuje dr nauk ekonomicznych Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia.​